Jaki ładny ten wianek - powiedział mój mąż, gdy zaplatałam pierwszy tej jesieni, w całości z naturalnych roślin.
Czy mogę u Ciebie zamówić jeden do Darłowa? Albo nie, potrzebowałbym trzy.
Z trzech zrobiło się cztery.
Z ogródka Uli zostało mi sporo gałązek. Docięłam kilka z lśniącej laurowiśni. Dostałam dwie ze srebrnego świerku.
Rozłożyłam pocięte roślinki na stole i układałam roślinkę za roślinką ...
Właściwie zielony, bez kwiatów, każdy z czterech zrobionych wieńców był piękny. Rośliny urzekają mnie. Tworzenie z różnych kompozycji to ogromna przyjemność.
Dodałam jednak drobne elementy ze sztucznych hortensji.
O mały włos a nie pojechałyby do Darłowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz